Godzina szósta zero pięć. Budzik z głośny piskiem oznajmił, iż pora już wstawać. Westchnąłem i niemrawo otworzyłem oczy. Na zewnątrz, tak jak i w pokoju nadal panowała intensywna ciemność, a bladożółte światło z pobliskich latarni nieśmiało sączyło się do pokoju przez okiennice.
Podniosłem się na łokciach i ziewnąłem. Czułem jakby w mięśnie wbijano mi tysiąc igieł. Syknąłem z bólu i mimowolnie opadłem na białe, pachnące lawendą prześcieradło. Wtuliłem policzek w poduszkę i mocno zacisnąłem powieki. Odruchowo przypomniałem sobie wydarzenia z poprzedniego dnia, kiedy to Miku i Luka wpadły na pomysł, abyśmy wszyscy zażyli trochę ruchu i wybrali się na „krótki spacer po górach”. Oczywiście to on wcale do krótkich nie należał, ponieważ chodziliśmy tam przez dobre cztery godziny. Jakby tego było mało, to na dodatek dziewczyny nie zgodziły się na robienie jakichkolwiek przerw, ponieważ według nich to niepotrzebne. Cóż, dla kogoś kto spędza całe dnie na bieganiu po różnorakich centrach handlowych jest to zbędne. Ja niestety większość wolnego czasu spędzam w domu, przed telewizorem. Jestem okropnym leniem.
- Żyjesz Kaito? – usłyszałem cichy głosik i nie zważając na palący ból poderwałem się do góry, aby zbadać do kogo on należy. Niewiele mogłem dostrzec w ciemnościach, właściwie to udało mi się jedynie zobaczyć zarys smukłej sylwetki. W sumie tylko tyle wystarczyło.
- Gakupo? Co ty tu... ach no tak. – dopiero teraz przypomniałem sobie, iż chłopak poprosił mnie o przenocować ze względu na to, że jego dom jest strasznie daleko stąd, a on sam nie miałby siły tam dojść. Oczywiście zgodziłem się, bo czemu niby nie? W końcu jesteśmy przyjaciółmi.
- Wstajesz? – spytał, wchodząc do niewielkiego pomieszczania, którym była moja sypialnia. Doskonale słyszałem prawie bezgłośne skrzypnięcia drewnianych desek w podłodze, które z każdą chwilą narastały. Ustały po krótkiej chwili, ale w zamian poczułem jak na moje nogi zwala się ciężar czterdziestu kilogramów.
- Auu! Złaź debilu, jesteś ciężki! – zawyłem rozpaczliwie. W odpowiedzi usłyszałem jedynie złośliwy śmiech.
- Przepraszam – odparł i podsunął się do góry. Czułem jak jego zgrabne ciało ociera się o moje, a fioletowe włosy łaskoczą moje ręce. Na nieszczęście niestety nigdy nie umiałem powstrzymać reakcji na tego typu bodźce, więc niemal natychmiast jęknąłem. Również w tej samej chwili poczułem oplatające mnie ciasno ramiona. Moje policzki spłonęły rumieńcami, a oddech stanął w miejscu.
- Co ty wyprawiasz? – słowa ledwo przechodziły mi przez ściśnięte gardło. W jednej chwili zapomniałem o okropnym, przeszywającym bólu i przewróciłem się w stronę chłopaka. Nawet w ciemności, można było dostrzec, że jego cudownie błękitne oczy błyszczały dziwnym blaskiem.
- Przytulam cię – odrzekł spokojnie, muskając gorącymi wargami mój policzek. Nieświadomie zadrżałem, wydając ciche westchnienie.
- Jesteś zboczony – powiedziałem, wtulając się w jego klatkę piersiową. Nawet nie zauważyłem kiedy ponownie zasnąłem. Czułem przyjemne ciepło, które od niego biło. Było mi naprawdę dobrze. Wcale nie zważałem na to, że lada chwila zadzwoni wkurzona Miku i zacznie mnie wyzywać od najgorszych, ponieważ ponownie spóźniłem się na próbę. Nawet nie obchodziło mnie już to, iż przytulam właśnie nikogo innego jak Gakupa – sprośnego chłopaka, który wiecznie ma jakiś problem. Liczyło się tylko jedno, a mianowicie to, że moje serce znacznie przyśpieszyło rytm. Czyżby to coś znaczyło...?
No, to komentuję, póki mi się chce xD
OdpowiedzUsuńCóż, z Vocaloidów ogarniam tylko Kaito i Miku xD Wstyd, trzeba się poduczyć troszku xD
Enyłej... Współczuję mu, nienawidzę chodzić po górach =.= Niech pije mleko! To ponoć na zakwasy pomaga...
A potem jak ten.. Eeee... Gakupo (?) przyszedł i go przytulił to było takie awww. *3* Jóż czuję, że mi się podoba. Zastanawiam się kiedy dojdzie do czegoś - ekhu - więcej -ekhu - hmm? I czy w ogóle dojdzie...?
Cóż, nie wiem na co narzekasz. Błędów jako tako nie wyłapałam.. Może to wina późnej godziny (wczoraj w nocy czytałam xD). No i forma też jest w porządku. Ładnie budujesz zdania, mają sens. Opisów też nie brakuje, to bardzo dobrze. W każdym razie dla mnie.
No, wybacz, że króciutko, ale mam do nadrobienia jeszcze 8 rozdziałów na innych blogach, więc... Nigdy więcej nieróbstwa =.=
Następne będą dłuższe, obiecuję! xP
Weny, chęci, pogody (też do pisania) i czekam niecierpliwie na next! ^ ^
Kilka błędów jest, ale niewielkich (np. nie wiele - powinno być razem), jedną literę "zjadłaś" ale ogólnie pod względem ortograficznym jest OK. Interpunkcji nie komentuję, bo - prawdę mówiąc - pod pewnymi względami jej nie ogarniam. ;)
OdpowiedzUsuńCo do treści. Nie interesuję się mangą i anime, ale postaram się ocenić Twoją pracę obiektywnie. Zapowiada się interesująco, zaintrygowałaś mnie. :) Ja również od czasu do czasu lubię coś nabazgrać, ale ostatnio coraz rzadziej to robię. Bardziej skupiam się na forach rpg, gdzie, powiedzmy, rozwijam się pod względem pisania. Wiadomo, że sesje to nie to samo co książka, ale od czegoś trzeba zacząć. ;) Czekam na ciąg dalszy.
Jeszcze tak 'apropos Twojej wypowiedzi: " pisarka ze mnie jest raczej marna", to nie uważam, by to była prawda. Czytałam trochę tych opowiastek, które różne osoby zamieszczają w sieci i niektórzy potrafią zrobić tyle błędów, że trudno w ogóle odczytać treść (zero poszanowania dla ojczystej mowy), a sama fabuła jest nudna. Uważam, że Twoja opowieść, a właściwie seria opowieści, taka nie będzie, jeśli tylko zdołasz wytrwać (co czasami nie jest łatwe, wiem, bo też tak mam; nauka i brak weny - najwięksi wrogowie) Więc wiatru w żagle - "I niech moc będzie z Tobą!" :D
Uważam ,ze twoja praca jest piękna a i ty masz umiejętności.
OdpowiedzUsuńDlaczego?
Bo tylko najlepsi z najlepszych, potrafią mówić o rzeczach tabu.
Seksie, homoseksualizmie i religii.
Oprócz tego nie boisz się mówić o uczuciach
i zamieszczasz wiele opisów otoczenia.
Właśnie takich autorów się poszukuje.
Z pozdrowieniami
~Wakfu Evangelina
Chyba zacznę, codziennie czytac twój blog. Jeśli będzie to możliwe. Masz talent do pisania, takich opowiadań i ci zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńNie jestem fanem yaoi (wręcz przeciwnie) ale postaram się przeczytać Twoje opowiadanie, ponieważ bardzo podoba mi się Twój styl pisania :)
OdpowiedzUsuńTak jak mówili moi poprzednicy - pod względem ortograficznym jest bardzo dobrze, było kilka małych błędów (na przykład to "nie wiele") Gorzej z interpunkcją :( Stawiasz przecinki tam gdzie raczej nie powinno ich być ("Budzik z głośnym piskiem, oznajmił, iż pora już wstawać." - po "piskiem" nie powinno być przecinka; "... a bladożółte światło z pobliskich latarni nieśmiało sączyło się do pokoju, przez okiennice." - przed "przez" również nie powinno być przecinka) Z kolei tam gdzie przecinek powinien się znaleźć ("Na zewnątrz tak jak i w pokoju nadal panowała intensywna ciemność, ..." - przed "tak" i po "pokoju" powinien znaleźć się przecinek, ponieważ jest to wtrącenie) jego niestety nie ma :(
Poza tym - kiedy piszesz dialog i znajduje się w nim zdanie oznajmujące zakończone kropką, ta kropka powinna zniknąć. Czyli:
- Przytulam cię. – odrzekł spokojnie. - ŹLE!
- Przytulam cię – odrzekł spokojnie. - DOBRZE!
Chyba, że wolisz robić tak:
- Przytulam cię. – Odrzekł spokojnie.
W tym wypadku również jest dobrze :)
Jest bardzo dobrze napisane, miło się czyta i ogółem mi się podoba (na razie)
Z pozdrowieniami i zachętą do dalszego pisania,
~Lavi-chan~
Dziękuję za korektę, za chwilkę poprawię wszystkie wspomniane błędy. Interpunkcja niestety nie jest moją mocą stroną, aczkolwiek postaram się to poprawić, ponieważ doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że takie rzeczy rażą w oczy.
UsuńPozdrawiam ~
Dopiero co znalazlam tego bloga ale wiem, ze juz mi sie podoba! W sumie nie ogarniam za bardzo innych oprocz Miku ale moze ogarne xd
OdpowiedzUsuń~Szasta